Jezus Chrystus, Maryja, Cervantes, 34lo, liceum Cervantesa, Wilkowojski
............. Strona główna ..... Biblia..... Jan Paweł II..... Centrum Myśli JP2..... Pope to You.............

Karolina Rokosz, ucz. kl. I

  • Babcia Micia
  • Na cmentarzu
  • Wiosna
  • Nie płacz
  • Do ciebie, do mnie
  • Ks. Stanisław

    TRENY(o tych których kochałam)




    BABCIA MICIA


    Miałam kiedyś babuleńkę

    Co mieszkała z dziadkiem Heńkiem

    Miała zawsze młode oczy

    Modliła się o mnie w nocy


    Jezu jak ja ją kochałam

    Swym serduchem okalała

    Nurt Franciszka ekologów

    Lecz potrzebna była Bogu


    W dzień ulewny główkę srebrną

    Śmierć przykryła płachtą ciemną

    Zabrała mą przyjaciółkę

    A łzy popłynęły ciurkiem


    Jesteś moją babcią złotą

    A ten wiersz to tylko po to

    Abyś dobrze to wiedziała

    jak ja bardzo Cię kochałam


    27.01.2005




    NA CMENTARZU


    Pamiętam: gdy przyszła po Ciebie

    Nigdy nie zapomnę twojej twarzy

    Pusty cmentarz chmury na niebie

    Nie miało prawa się wydarzyć


    Pamiętam: dłonie usta sine

    Dlatego ciągle tracę wiarę

    Jak za mgłą życie dalej płynie

    Wieczność milczenie i zegarek


    Widzę: imię nazwisko data

    Samotni ludzie samotny świat

    Gdzie jest mój tata? GDZIE TATA?

    Nie ma go tutaj już od trzech lat


    Wiosna, 2004




    WIOSNA


    Jakie dziś niebo smutne szare

    Marzenia skryte bladą ciszą

    Martwe gałęzie drzewa stare

    Poeci wierszy dziś nie piszą


    Przychodzą zmartwienia i troski

    To pewnie zimy marny skutek

    Potrzeba każdemu z nas wiosny

    Co spędzi z czoła trud i smutek


    Wiosna 2004




    NIE PŁACZ


    Nie możesz spać w nocy

    Nie przełykasz śliny

    Strach zagląda w oczy

    Choć nie ma przyczyny


    Bez powodu nie rycz

    Nie przekreślaj świata

    Trzymaj jego stery

    I naucz się latać


    Jednak ktoś cię szuka

    Nienawiść uciekła

    Wiatr wyje jak suka

    Bez powodu nie płacz


    Lato,2004




    DO CIEBIE, DO MNIE


    Nie wierzysz w miłość, lecz w reprodukcję

    Nie wierzysz w Kościół, wierzysz w korupcję

    Kto gardzi braćmi jest potępiony

    Czy gej zostanie kiedyś zbawiony?


    Czy Bóg się zgadza z religią ludzi?

    Czy Bóg jest smutny? Czy Bóg się trudzi?

    Ja wierzę w Niego, Ty tracisz wiarę

    Ja wierzę w wieczność, a ty w zegarek


    Tacy sprzeczni i tacy podobni

    Rycerze prawdy, rycerze zbrodni

    Ciągłe szukanie złe rozwiązanie

    Stałość w uczuciach, ciągłe wahanie


    Beztrosko nadzy możemy biegać

    Reszta od dawna nas nie dotyczy

    Jedna rzecz, na której możesz polegać

    To, że nie możesz polegać na niczym.


    Wczesna jesień 2003




    KS. STANISŁAW


    Ile przeszedłeś w życiu dni

    Szukania, zachodzenia w głowę,

    To świat się zmienia, a może Ty?

    Zmian nie uniknie żaden człowiek


    A kiedyś szukałeś przyczyny

    (ludzie bez celu nie mogą żyć)

    tej miłości tej jedynej

    znalazłeś Boga- tak miało być


    A może to jest najpiękniejsze

    A może najtrudniejsze, nie wiem

    Ile dróg, cierpień większych mniejszych

    Trzeba przejść by odnaleźć siebie


    Lato, 2003