............. Strona główna ..... Biblia..... Jan Paweł II..... Centrum Myśli JP2..... Pope to You............. |
Olga Zalech, ucz. kl. I
FRESKNiebo dziś czyste nade mną Przejrzysty róż Jasnością oblał piękną Sklepienie Bóg Barwy się mienią Błękity, zielenie. Już czerwień błyszczy Bledną promienie Słońce za dziwny zachodzi Horyzont. Ciemnieją wschodnie Tory gwiaździste. Sieją komety Stwory mityczne. Stoję w zachwycie Nad cudownym freskiem Pod tym sufitem Malowanym odwiecznie.
Gdzie nikt nie napisze: "On kłamie" Ja już się nie zakocham W chłopcu ze smutną twarzą. Nie będę czytać Wydrapanych rozpaczą słów: "On kłamie" To był list Pozostawiony Tobie, Mamo, Abyś go zaniosła, Święta, Temu, który Jest A autorowi Ulgę na ramionach I odpowiedź: "Spotkamy się u Boga".
Ma czarne skrzydła I nagi siedzi Na nagim kamieniu Ten nagi kamień To moje serce, Serce, które kocha Mojego Anioła Stróża Mój Anioł Stróż Ma zgarbione plecy, A obok Niego Garbi się moja dusza Obok niej głaszcze zgarbiony Anielskie czarne skrzydła Cień mojej łzy. Mój Anioł Stróż Odwrócił bladą twarz I wsparł głowę pełną smutku Na mej anielskiej, chudej dłoni Mój biedny Anioł Stróż...
Wyglądam, jak portret ze swych ram. Z mojego okna uśmiecham się Do koron drzew. Uderzam czasem czołem w szybę Mojego okna. Zdarza się, że nic przez nie Nie widzę. Otwieram moje okno, Uchylam. Przez szparę chłonę powietrze Zepsute przez natręctwo. Oddycham niepotrzebnie. Tak mówią ludzie Zza mojego okna. Jest Jeden, Ktoś, kto mówi, Że dlań mam być i w Nim, Bo On Jest, Który Jest.
Jak w słodki sen Matka. Złożyłeś głowę Na zimnym ramieniu Szkarłatnym od krwi. Milczysz Z powieką zamkniętą, Z lekką, Ukoronowaną skronią. I ja zamilknę, Więcej nie zapytam, Poczekam cierpliwie Aż się obudzisz.
Z przykurzona suknią. Matko Cudowna, Pod której stopami leży Suchy bukiet Sprzed miesiąca. Matko Najświętsza, Z pogiętą aureolą. Wskazówka na rozdrożu Ze złożonymi pobożnie dłońmi Bez wskazującego palca. Przy tobie klękam Przydrożnie, Wrastam w ziemię Jak przydrożna trawa, Co Ciebie naśladuje.
Znad myśli wyburzonej, Znad uczuć krętej drogi Najmocniej biła Miłość. Ja miałam słów ogrody, A on - to jedno słowo. Ja miałam tyle myśli, Ona - tę jedną tylko myśl. Ja miałam skarbiec marzeń, Oni - jeden w sobie sen. Ja miałam żądzę wrażeń, A oni pokój dusz. Ja miałam czyste stopy, W nich dusza czyste stopy miała. Ja miałam ciężki dzień, Ich cieszył ciężar dnia. Ja miałam krzyku siłę, A oni nawet tarczy nie. Ja długo się zbroiłam I pustkę w sercu miałam, A z nich najsilniej biła Ich głucha Boża siła. |