............. Strona główna ..... Biblia..... Jan Paweł II..... Centrum Myśli JP2..... Pope to You............. |
"Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!" Nie przestaję ufać Duchowi Świętemu. "Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, sam go dokona" (por. Flp 1,6). Wierzę i ufam: sam go dokona. Wy nie przeszkadzajcie Mu, współpracujcie z Nim, bo jesteśmy wszyscy powołani, aby stawać się współpracownikami Boga" (Jan Paweł II) »IV Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski: 1-9.06 i 13-16.08.1991
|
Klaudia Mamińska, kl. 2
XXXIV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Miguela de Cervantesa Przyszłość zależy od nasKiedy odchodzi bliska nam osoba, cały "nasz świat" wywraca się do góry nogami. Nie jesteśmy w stanie pogodzić się z tak okrutnymi kolejami losu. Wówczas jedyne, co możemy zrobić, to przyjąć do świadomości te bolesne i raniące serca realia oraz zachować w pamięci ludzi, którzy jeszcze za życia szczególnie zapisali się w naszej pamięci. Jednak okazuje się to niezwykle trudnym i ciężkim do wykonania postanowieniem. Często stawiamy sobie pytania, próbując udzielić na nie odpowiedzi. Dlaczego tak wspaniali ludzie opuszczają ten świat? Dlaczego Bóg zabiera niewinnych ludzi, pozostawiając na ziemi przestępców i złoczyńców? Po dziś dzień nie potrafimy wyjaśnić tego w racjonalny i zrozumiały sposób. Moją pracę chciałabym poświecić głównie postaci jednego z największych i najwspanialszych autorytetów, jakim jest papież Jan Paweł II, którego śmierć doprowadziła do diametralnych zmian, dotyczących wizerunku obecnego świata. Cztery lata temu, dnia 2 kwietnia 2005 roku, odeszła jedna z największych osobowości współczesności. Śmierć papieża, Jana Pawła II sprawiła, iż cały świat zatonął we łzach. Wiadomość, rozpowszechniając się między narodami, niezwłocznie przytłoczyła i obciążyła ludność trudem przyjęcia tych faktów, niewiarygodnych, lecz prawdziwych. Świat ten opuścił najsłynniejszy jego gazda - Ojciec Święty Jan Paweł II, głowa Kościoła Katolickiego, biskup Rzymu, a także poeta, dramatopisarz, filozof i zapalony narciarz oraz kajakarz. Papież, umierający na oczach mediów, w otoczeniu najbliższych mu osób, chociaż na jedną chwilę pokonał wszelką nienawiść i pojednał wszystkich ludzi. Podczas śmierci uosobionych ideałów, nie potrafimy dostrzec pewnych zachodzących zjawisk, procesów. Takim właśnie przykładem jest śmierć Karola Wojtyły. Naówczas wydarzenie to silnie wpłynęło na psychikę i mentalność społeczeństwa. Ludzie zaczęli zmieniać, np. stosunek do wyznawanej religii. Śmierć prócz tego, że odbiera nam bliską, znaczącą osobę, może zarazem zjednoczyć ludzi pogrążonych w smutku. Taka jedność i wsparcie odgrywa zbawienny wpływ na tych, którzy pozostali. I podobnie działo się po odejściu papieża. Według mnie, owe następstwa były odezwą, a jednocześnie podziękowaniem za wspaniały, pełen owocnych prac okres pontyfikatu. Duże pośrednictwo i znaczenie odegrała działalność Ojca Świętego podczas Jego rządów papieskich, które przyczyniły się i wkrótce doprowadziły do upadku komunizmu w Europie Wschodniej. Powszechnie uważany był bowiem za najwybitniejszego Polaka XX stulecia. To człowiek ogromnej erudycji i serca oddanego kwestii sprawiedliwości społecznej w poszczególnych krajach, jak również biednych, w państwach bogatego Zachodu. To postać, która poprzez całkowite zaangażowanie swojej osoby, wywnioskowała, iż należy wyjść poza granice bram Watykanu, by móc dokonać wielu godnych podziwu czynów oraz spełnić oczekiwania i polepszyć sytuację potrzebujących. Pielgrzym, charakteryzujący się niezwykłą skromnością i bezpretensjonalnością osoby, zachował się w naszej pamięci jako wielki artysta i twórca. Dzięki niemu świat zaczął nabierać kolorów, stawał się coraz to lepszym i bardziej rozwijającym się ośrodkiem życia. Jemu możemy zawdzięczać niezliczone, podjęte działania, w celu pojednania narodów i zaprowadzenia między nimi pokoju. Papież jednak nie skupiał się wyłącznie na kwestiach politycznych i międzynarodowych, ale także potrafił znaleźć czas, poświęcając go młodzieży, do której miał ogromne serce. Był to człowiek jakich rzadko spotyka się w dzisiejszych czasach, to niepowtarzalny Ojciec Kościoła, doskonale wykształcony i oczytany poliglota. Jego całkowite poświęcenie i oddanie się działaniom dla dobra świata przekracza wszelkie granice racjonalnego omówienia przyczyn takich zaangażowań i prac. Wytłumaczeniem na gwałtowne przemiany, jakie zaszły po śmierci Jana Pawła II jest strach i obawa przed zanikaniem wartości pozostawionych przez Karola Wojtyłę. Społeczeństwo zrozumiało, że ziemia pozostawiona przez zmarłego gospodarza nie będzie prawidłowo funkcjonować bez przewodnika. Prace wówczas rozpoczęte nie odniosą pomyślnego zakończenia, jeśli nie przejmie ich naród. Wydarzenie, do jakiego doszło 2 kwietna 2005 roku, poruszyło sumienie nawet osób niewierzących. Wtedy zmienił się stosunek i odniesienie tych ludzi do papieża. Nagle osobowość papieża wzbudziła w nich zainteresowanie i pełnię podziwu dla Jego postaci. Podczas trwania tygodniowej żałoby masy wyznawców chrześcijaństwa napłynęły do stolicy papieskiej, by móc ostatni raz ujrzeć Go, połączyć się z nim w duchu i pożegnać dziękując za wielkie czyny. Jan Paweł II odchodząc przekazał nam niezwykle istotną wartość, zadanie, jakim jest kontynuacja, a raczej pośrednictwo w szerzeniu ekumenizmu. Teraz to naszym obowiązkiem będzie troszczenie się i pielęgnowanie tak świętej wartości, bez której świat nie będzie w stanie zintegrować się. Dążenie do zjednoczenia społeczeństwa, było działaniem propagowanym przez Karola Wojtyłę, a obecnie owoc tych prac będzie dojrzewał w rękach ludzi. Na zakończenie, pragnę umieścić słowa przesłania, pochodzące z dnia 2 czerwca, 1979 roku, a następnie przedstawić kanwę celów zamierzonych przez ludność. Przesłanie brzmi: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi". Moim zdaniem owe refleksje papieża Jana Pawła II, są szczególnie ważne dla dzisiejszej ludzkości. Każdy z nas, a z pewnością przeważająca większość pragnie, by wreszcie znalazła się taka osobowość, która odnowiłaby i zmieniła oblicze świata. W obecnych czasach nie brakuje obszarów objętych terroryzmem, kradzieżą i złem. Właśnie te zjawiska mobilizują nas do tego, aby wspólnymi siłami i czynami wpływać na sytuację otaczającej nas rzeczywistości. Przesłanie nie tylko umacnia więzi między nami, ale także prowadzi do naszego zjednoczenia. Według mnie pielgrzym za pośrednictwem tych słów, wielkich słów, usiłował wyjaśnić wzajemne stosunki między nami, pogodzić nas, stworzyć jakby krąg jedności. Dążył do umocnienia wiary, a przy tym pojednania ludzkości. Jednak kwesta ta okazuje się bardzo wymagająca i trudna do zrealizowania. Nie wystarczą tylko słowa, ingerencje... Potrzebna jest CHĘĆ !!! Bez niej nie ruszymy z miejsca. Będziemy dotąd żyć w takim świecie, póki nie zbierzemy się w garść, nie zjednoczymy i nie pogodzimy z istniejącą prawdą. Musimy zmienić świat, odmienić jego oblicze, kiedy jest to jeszcze możliwe do wykonania. Jeśli nie będziemy działać w celu odnowy świata i ludzkości, cały zostanie ogarnięty i przepełniony wojnami, przemocą i złem. Pamiętajmy! Nie możemy przechodzić obok tego obojętnie... |